Postanowiłam zapuścić włosy. Jest taki trend, na ulicach co chwile mija mnie jakaś dziewczyna z pięknymi, długimi włosami więc czemu nie ja – pomyślałam. Mam włosy sięgające do ramion, więc nie zaczynam od bardzo krótkiej fryzury. Może uda mi się powstrzymać przed zmianą planów i cierpliwie poczekam, aż podrosną. Takie były założenia.
W między czasie, jak to zwykle bywa, okazało się, że to naprawdę żmudne przedsięwzięcie. Fryzura faktycznie trochę się zaczęła zmieniać, ale niestety widoczne to było głownie po tym, że nie dało się z nią zrobić nic konkretnego. Poza tym, o takie włosy trzeba wyjątkowo dbać. Jeśli bowiem nie mają jeszcze określonej długości, nie da się ich fajnie ułożyć bo nie są ani krótkie, ani długie, to muszą być wyjątkowo zadbane żeby dobrze wyglądać. Wtedy właśnie w głowie powstała mi myśl, aby wspomóc proces wzrostu, przy jednoczesnym odżywieniu i upiększeniu mojej fryzury. Wybrałam khadi olejek stymulujący wzrost włosów.
Postawiłam na ten ziołowy olejek ponieważ słyszałam o nim wiele dobrych opinii. Poczytałam też trochę na forach, popytałam i postanowiłam spróbować. Khadi olejek stymulujący wzrost włosów to kompozycja trzech olejów: rycynowego, sezamowego i kokosowego. Pomyślałam, że takie zestawienie samych ekologicznych składników nie może zaszkodzić. Najwyżej efekt będzie znikomy.
Marzenia się spełniają
Ku mojemu zaskoczeniu już po pierwszej aplikacji moja czupryna zyskała objętość i sprężystość, wyglądałam jak po wizycie u fryzjera. Przy kolejnym użyciu zauważyłam też, że włosy mi nie wypadają, nie łamią się, a przy tym zyskały blask i aksamitny wygląd. Przestałam już liczyć dni do upragnionej długości. Obecnie mam zdrowe, piękne i długie włosy, takie o jakich zawsze marzyłam. Wow!