Mimo że aparaty hybrydowe są szeroko dostępne już od ładnych paru lat, nadal większość konsumentów dokonuje wyboru wyłącznie pomiędzy aparatami kompaktowymi, a lustrzankami. Nadal niszowy sprzęt wydaje się idealny dla amatorów z ambicjami. Jednak mimo iż wydaje się stworzony do tego, by się na nim uczyć, nie rezygnując z poręczności kompaktów, wciąż czeka na odkrycie.
– Aparaty hybrydowe w ciekawy sposób łączą poręczność kompaktów z możliwościami dokładnego ustawienia parametrów zdjęć. To idealne rozwiązanie dla osób, które nie czują się profesjonalistami, ale które chciałyby się wyrwać poza ograniczenia typowe dla kompaktów – zauważa Artur Piórkowski z MatrixMedia. – Aparaty hybrydowe dają takie możliwości dzięki funkcjom pozwalającym na ustawienie całego szeregu parametrów niedostępnych dla zwykłych kompaktów.
W praktyce aparaty hybrydowe okazują świetnym rozwiązaniem dla kogoś, kto chce się uczyć fotografowania, a jednocześnie nie chce rezygnować z komfortu i nosić ze sobą dużych toreb fotograficznych.
Sporą zaletą aparatów hybrydowych jest jakość wykonywanych zdjęć, z punktu widzenia amatora bardzo wysoka – zwłaszcza gdy uwzględni się przy gabaryty (czy może ich brak) samego aparatu. Ta ostatnia cecha ma znaczenie chociażby wtedy, gdy zależy nam na swobodzie ruchu, co ma naprawdę spore znaczenie chociażby w trakcie wielogodzinnych górskich wędrówek.
– Co jednak najciekawsze, wiele modeli aparatów hybrydowych posiada możliwość wymiany obiektywu, co znacznie zwiększa możliwości tego typu sprzętu – zwraca uwagę Piórkowski. – Co więcej, te modele, w tych modelach, w których takiej możliwości nie ma, nadal można użyć konwerterów, które po zamocowaniu na końcu obiektywu modyfikują jego właściwości, na przykład dodając efekt rybiego oka.
Czy są sytuacje, w których aparaty kompaktowe będą mimo wszystko lepsze? Tak, przede wszystkim wtedy, gdy nie zależy nam specjalnie na jakości, a zdjęcia robimy aparatem, ze względu na dłuższe działanie baterii.